Strona główna Uczelnia Komunikaty Przemówienie Generała Towarzystwa Jezusowego do uczestników Zgromadzenia Międzynarodowego Stowarzyszenia Uniwersytetów Jezuickich Bogota, Kolumbia, 29 czerwca - 3 lipca 2025 r.
Przemówienie Generała Towarzystwa Jezusowego do uczestników Zgromadzenia Międzynarodowego Stowarzyszenia Uniwersytetów Jezuickich Bogota, Kolumbia, 29 czerwca - 3 lipca 2025 r.
Zgromadzenie Międzynarodowego Stowarzyszenia Uniwersytetów Jezuickich
Bogota, Kolumbia, 29 czerwca - 3 lipca 2025 r.
Uniwersytet jezuicki: Świadek nadziei, twórczej i dialogicznej obecności
Charyzmat. Kontekst. Droga.
Chciałbym rozpocząć te rozważania nie od tego, co robimy, ale od tego, kim jesteśmy. Nie zacznę od spojrzenia na otaczający nas świat i pytania, jak najlepiej odpowiedzieć na jego potrzeby. Zamiast tego chcę zacząć od przypomnienia naszej tożsamości, charyzmatu, który otrzymaliśmy jako dar Ducha Świętego. Świadomi naszej tożsamości, możemy następnie kontemplować nasz kontekst i rozeznawać, jak podążać w kierunku bardziej pojednanego i sprawiedliwego świata, żyjąc teraz tak, jakbyśmy już byli w tym nowym świecie. Umieszczamy się w teraźniejszości jako świadkowie nadziei na uniwersytetach, które są apostolskie, naznaczone solidarnością, kreatywne i dialogiczne. To jest nasza droga. To jest droga naprzód.
Wierność zadaniu, do którego zostaliśmy powołani na uniwersytetach Towarzystwa Jezusowego, wymaga, jako conditio sine qua non, głębokiego zakorzenienia w tożsamości wypływającej z naszego charyzmatu. Charyzmat ten określa nasz wkład w misję Pana Jezusa - ukrzyżowanego - misję powierzoną wspólnocie Jego naśladowców, Kościołowi kroczącemu w każdym zakątku świata.
Charyzmat: Zakorzeniony w naszej tożsamości
Kończąc pisanie Konstytucji Towarzystwa Jezusowego na polecenie towarzyszy założycieli, Ignacy Loyola zadawał sobie pytanie: W jaki sposób całe to ciało będzie zachowane i pomnożone w dobrobycie? My również każdego dnia zadajemy sobie pytanie, w jaki sposób będzie można utrzymać, rozwijać i wzmacniać apostolat uniwersytecki, inspirowany zobowiązaniem do przyczyniania się do sprawiedliwości i pojednania, aby leczyć otwarte rany dzisiejszej ludzkości.
Odpowiedź oferowana przez tekst ignacjański prowadzi nas bezpośrednio do źródła naszej tożsamości. „Towarzystwo Jezusowe, które nie zostało ustanowione ludzkimi środkami, nie może być przez nie zachowane ani powiększone, ale przez łaskę
wszechmocnej ręki Chrystusa, naszego Boga i naszego Pana. Dlatego tylko w Nim należy pokładać nadzieję, że On zachowa i będzie kontynuował to, co to, co raczył zapoczątkować dla swojej służby i chwały oraz dla pomocy duszom”.
Przekonanie, że jesteśmy tutaj z inicjatywy Boga, a nie naszej, jest kluczowe. Rozpoznając inicjatywę Pana, unikamy niepokoju w sytuacjach przeciwności lub dumy w chwilach pozornego spokoju, kiedy cieszymy się sukcesem i uznaniem. To Pan przejmuje inicjatywę. Zaprasza nas do udziału w swoim dziele, które jest pełne ryzyka.
Czwarta Ewangelia szczegółowo opisuje posiłek paschalny, który poprzedza aresztowanie, mękę i ukrzyżowanie Jezusa. Zaczyna się od wyzywającego gestu Mistrza, który przejmuje inicjatywę, umywa nogi każdemu z uczniów i proponuje, aby poszli za jego przykładem w służbie innym. W tym kontekście przypomina im, że są Jego przyjaciółmi, ponieważ ich wybrał i objawił im zarówno prawdziwe oblicze Boga Ojca-Matki, jak i sposób dotarcia do Boga. Miłość jest źródłem tożsamości apostolatu uniwersyteckiego Towarzystwa Jezusowego. Jezus z Nazaretu objawia miłość, na której opiera się możliwość prawdziwie ludzkiego życia. Przekazując swoje życie, wskazał drogę do pojednania, które prowadzi do braterstwa między wszystkimi ludźmi. Apostolat uniwersytecki ma sens, gdy przyczynia się do otwarcia i podążania drogą sprawiedliwości i pojednania, która prowadzi do braterstwa.
Zaangażowanie każdego z nas w apostolat uniwersytecki znajduje spełnienie i sens w stopniu, w jakim uznajemy, że to Bóg zainspirował ten apostolat u jego początków i to Bóg podtrzymuje tych, na których barkach jest on kontynuowany.
Nadzieja podtrzymuje osobiste i zbiorowe zaangażowanie w złożone zadanie, jakim jest zarządzanie uniwersytetem. Ponieważ żyjemy nadzieją, jesteśmy w stanie dostrzec, że to, co dla zwykłego oka wydaje się niemożliwe, jest możliwe, gdy pozwolimy miłości Boga działać w ludzkim życiu. Oczywiście, pokładanie w Nim całej naszej nadziei oznacza coś więcej niż wiarę, że to, co wydaje się niemożliwe, jest możliwe. Oznacza to życie już teraz, tak jak mamy nadzieję, że będzie wyglądało życie wszystkich. Ten, kto ma nadzieję, nie tylko wierzy, że inny świat jest możliwy, ale zachowuje się tak, jakby już w nim żył.
To właśnie pokazał Jezus, kiedy nie trzymał się przywilejów bycia Bogiem, ale stał się "kimś więcej" pośród ludzi, ucząc się z cierpieniem wypełniać wolę Bożą. Wcielenie Boga w człowieku Jezusie prowadzi do uznania konstytutywnej kruchości naszych osób i naszych instytucji.
Sytuacje polityczne, trudności ekonomiczne, lęki osobiste, rodzinne i instytucjonalne generują niepewność i wywołują emocje, z którymi trudno sobie poradzić. W obliczu tej niepewności musimy rozpoznać kruchość jako wymiar naszego życia. Uznając kruchość, jesteśmy w stanie powstrzymać niepewność i strach przed przejęciem kontroli nad naszym życiem osobistym i instytucjonalnym. Pokładamy nadzieję wyłącznie w Bogu.
Nasza tożsamość zachęca nas do patrzenia tak, jak widzi Bóg, czyli oczami tych, którzy cierpią z powodu niesprawiedliwości. Stamtąd możemy dostrzec, jak Pan działa w historii. Przypowieść o siewcy rzuca światło na tożsamość uniwersytetu podlegającego Towarzystwu Jezusowemu. Uniwersytet rozsiewa ziarno na kampusie i poza nim. Sadzi najlepsze ziarno, jakie ma. Jednak ziarno pada na różne rodzaje ziemi i wydaje owoce lub nie, w zależności od jakości gleby, na którą pada. Tożsamość uniwersytetów podlegających Towarzystwu Jezusowemu gwarantuje jakość zasianego ziarna i nie przestaje go siać.
Ewangelia Marka oferuje nam inne przypowieści, aby poszerzyć nasze rozumienie roli uniwersytetu. Jakość tego, co głosimy - świat, w którym każda istota ludzka może żyć godnie - jest małym ziarnem, jak ziarnko gorczycy, ale rośnie, aż staje się drzewem dającym przestrzeń dla życia innych. Siewca musi rozrzucić ziarno; nie sprawia, że ono rośnie, ale wie, że jeśli go nie zasieje, nie będzie owocu.
Towarzystwo Jezusowe rozumie swój apostolat jako współpracę w misji pojednania, przyczyniając się do walki o sprawiedliwość społeczną. Pojednanie jest złożonym zadaniem. Wymaga osiągnięcia pokoju między narodami, braterstwa jako cechy definiującej życie społeczne oraz powstrzymania degradacji środowiska i przywrócenia relacji z naturą, aby dobrze dbać o ziemię jako wspólny dom. Dąży również do pojednania z Bogiem, realizując marzenie o pełni życia, która wypływa z bezgranicznej miłości.
Tożsamość, która gromadzi nas na tym Zgromadzeniu IAJU, zaprasza nas do otwarcia się na działanie Ducha, który czyni wszystko nowym, odrzucając strach przed wstrząsami charakterystycznymi dla ludzkiej historii, zwłaszcza w czasach epokowych zmian.
Równie ważne jest, aby pamiętać, że Jezus nie oferował swoim naśladowcom bezproblemowego życia, ale dokładnie odwrotnie: "Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki... Oto dałem wam moc, abyście deptali węże i skorpiony i abyście zwyciężali wszystkie siły nieprzyjaciela, a nic wam nie zaszkodzi. Jednak nie z tego się radujcie, że duchy się wam poddają, lecz z tego, że wasze imiona
zapisane są w niebie.". I znowu: "Pamiętajcie, co wam powiedziałem: Sługa nie jest większy od swego pana. Jeśli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować.".
Utrzymanie naszej nadziei w trudnych czasach wymaga wzmocnienia tożsamości wszystkich członków społeczności uniwersyteckiej. Społeczność uniwersytecka zakorzeniona we wspólnej tożsamości jest w stanie lepiej stawić czoła trudnościom, które utrudniają jej misję.
Kontekst: Wyostrzanie naszego zmysłu politycznego
Aby pójść o krok dalej w tych rozważaniach, przywołuję inną ewangeliczną przypowieść: "Królestwo niebieskie można porównać do kogoś, kto posiał dobre nasienie na swoim polu; lecz gdy wszyscy spali, przyszedł nieprzyjaciel i posiał chwasty wśród pszenicy, a potem odszedł. Kiedy więc rośliny wzeszły i wydały ziarno, pojawiły się również chwasty. Niewolnicy właściciela domu przyszli i powiedzieli mu: 'Panie, czy nie zasiałeś dobrego ziarna na swoim polu? Skąd więc wzięły się te chwasty?' On odpowiedział: 'Zrobił to wróg'. Niewolnicy rzekli do niego: 'Czy chcesz, abyśmy poszli i je zebrali?' Ale on odpowiedział: 'Nie, bo zbierając chwasty, wyrwalibyście razem z nimi pszenicę. Pozwólcie obojgu rosnąć razem aż do żniwa, a w czasie żniwa powiem żniwiarzom: Zbierzcie najpierw chwasty i zwiążcie je w snopki na spalenie, pszenicę zaś zbierzcie do mojej stodoły'".
Rośnie świadomość, że ludzkość przeżywa głęboką zmianę epoki. Konsekwencje tej zmiany czasami nas zaskakują. Musimy z pokorą uznać nieadekwatność naszych intelektualnych narzędzi do mierzenia skutków epokowych zmian, rozumienia teraźniejszości i wizualizowania przyszłości. Niepewność zyskuje na znaczeniu w życiu osobistym i społecznym. Niepewność wywołuje strach, prowokując reakcje obronne, które kierują nasz wzrok w stronę wyidealizowanej przeszłości, która tak naprawdę nigdy nie istniała. Strach kusi nas do odrzucenia nowości naszych czasów.
Na każdym kontynencie procesy społeczne i polityczne tworzą niekorzystne warunki dla naszego apostolatu. Międzynarodowe trendy sprawiają, że procesy sprawiedliwości i pokoju stają się coraz bardziej wspinaczką pod górę. Kilka lat temu Moisés Naim opublikował analizę trendów zagrażających demokracji na świecie. Nazwał je trzema P: populizmem, polaryzacją i postprawdą. Te trzy P służą nieuporządkowanej żądzy władzy grup, których partykularne interesy stoją w sprzeczności ze wspólnym dobrem ludzkości i planety. Niedawno byliśmy świadkami wzrostu nacjonalistycznych propozycji i ideologii, które faworyzują zamknięte granice i wydalanie imigrantów. Mnożą się polityki chroniące krajową
działalność gospodarczą. Możemy zatem dodać czwarte P: protekcjonizm. Krok po kroku trendy te zyskują na popularności, a nawet zyskują coraz większe poparcie wyborcze w wielu krajach.
Refleksja IAJU na przestrzeni lat i podczas tego zgromadzenia uwypukla kilka podstawowych aspektów krytycznej sytuacji, przed którą stoimy w tym momencie historii. Stoimy w obliczu niepokojącego osłabienia demokracji, nawet w krajach o długiej tradycji demokratycznej. Dostrzegamy również malejący wpływ instytucji międzynarodowych, które zostały stworzone w celu ochrony i promowania praw człowieka, sprawiedliwości społecznej i udziału obywateli w decyzjach, które mają wpływ na wspólne dobro ludzkości.
Analiza tej sytuacji może sprawić, że poczujemy się przytłoczeni. Niepewność może przerodzić się w lęk paraliżujący działanie. Służyłoby to celom tych, którzy dążą do osłabienia uczestnictwa obywateli w życiu publicznym, do osłabienia demokratycznych rządów do tego stopnia, że stałyby się one nieobraźliwe, oraz do podważenia kultury obywatelskiej ludzi. Jednakże, gdy konfrontujemy się z tą sytuacją w nadziei, która nas umacnia, niepewność może być doświadczana jako szansa, szansa na przyczynienie się do zmiany kursu narzuconego przez tych, którzy czują się dziś odpowiedzialni.
Spotykając się tutaj, odnawiamy nasze zobowiązanie do bycia mostami wspierającymi dialog międzykulturowy, do obrony praw migrantów i uchodźców oraz do umacniania naszych wzajemnych powiązań jako członków jednej ludzkiej rodziny. Odnawiamy nasze zobowiązanie do kształtowania uniwersalnych obywateli, którzy uznają pierwszeństwo powszechnego dobra wspólnego przed partykularnymi interesami narodów, bez względu na to, jak potężne mogą być te narody i jak chętnie realizują swoje imperialistyczne powołanie.
Jako uczestnicy globalnych sieci, nasze instytucje mają wyjątkową możliwość przeciwdziałania obecnym trendom. Mogą wzmacniać międzynarodowe stowarzyszenia. Mogą rozszerzyć poczucie globalnego obywatelstwa wśród naszych wykładowców, pracowników, studentów i absolwentów. Mogą one wzmocnić kulturę solidarności w naszej misji edukacyjnej, zwłaszcza wśród instytucji, które mają tę samą tożsamość i cele apostolskie. Musimy promować inkluzywne modele ekonomiczne i opowiadać się za polityką publiczną opartą na solidarności, zrównoważonym rozwoju i globalnej sprawiedliwości.
Prawdopodobnie najpilniejszym i najbardziej egzystencjalnym zagrożeniem naszych czasów jest kryzys ekologiczny. Stoimy w obliczu planetarnego zagrożenia.
Przyspieszające zmiany klimatyczne, katastrofalna utrata różnorodności biologicznej, powszechne zanieczyszczenie oraz niezrównoważone systemy produkcji i konsumpcji doprowadzają do granic możliwości ekosystemy Ziemi i społeczności ludzkie, które są od nich zależne. Obecny kontekst wojny, autorytaryzmu, antydemokratycznych polityk i niestabilności gospodarczej nie pomaga w walce z kryzysem środowiskowym, ale go pogłębia, odwracając krajowe i międzynarodowe programy polityczne od kwestii społeczno-ekologicznych.
Kiedy z wdzięcznością wspominamy papieża Franciszka, jesteśmy zaproszeni do zaangażowania się w realizację wyzwania proroczo wyrażonego w Laudato Si' i Laudate Deum. Nie jest to tylko kwestia naukowa czy polityczna; jest ona głęboko moralna i duchowa. Dotyka naszego rozumienia naszego miejsca w świecie i naszej odpowiedzialności wobec przyszłych pokoleń. W tym kontekście uniwersytety Towarzystwa Jezusowego zrzeszone w IAJU powinny potwierdzić swoje zobowiązanie do bycia proroczymi głosami i proaktywnymi agentami w ruchu na rzecz ekologicznego nawrócenia. Będzie to wymagało czegoś więcej niż tylko biur ds. zrównoważonego rozwoju czy specjalistycznych programów badawczych. Wymaga to włączenia troski o nasz wspólny dom we wszystkie wymiary życia uniwersyteckiego, w tym w programy nauczania, działalność operacyjną, zaangażowanie społeczne i formację studentów.
Zobowiązujemy się do edukacji ekologicznych obywateli, mężczyzn i kobiet zdolnych do nawiązywania prawidłowych relacji z naturą, z innymi i z samym sobą. W tym celu musimy promować myślenie interdyscyplinarne, które łączy nauki ścisłe i humanistyczne, etykę i ekonomię, duchowość i działania społeczne. Nadzieja, która nas inspiruje, da nam niezbędną odwagę i głębię myśli i działania, aby wykorzystać nasze najlepsze zasoby, aby przyczynić się do przezwyciężenia kryzysu ekologicznego. Kryzys ekologiczny wymaga głębi, odwagi i nadziei.
Przy poprzednich okazjach analizowaliśmy radykalną zmianę, która zachodzi w produkcji i przekazywaniu wiedzy wraz z wykładniczym postępem w technologii cyfrowej, zwłaszcza w sztucznej inteligencji (AI). Sztuczna inteligencja redefiniuje branże, zawody, struktury społeczne i samą pracę. Rodzi również głębokie pytania etyczne, antropologiczne i duchowe: Co to znaczy być człowiekiem w erze inteligentnych maszyn? Jak powinniśmy rozumieć moralną sprawczość, odpowiedzialność i rozeznanie w tym nowym środowisku?
Nie jest to jedynie wyzwanie techniczne; wpływa ono na sedno tego, co robimy jako uniwersytety. Sztuczna inteligencja nie tylko zmienia sposób, w jaki prowadzimy
badania, tworzymy wiedzę i nauczamy. Sztuczna inteligencja wpływa również na to, dlaczego robimy to, co robimy. Czy jesteśmy w stanie kształcić osoby, które potrafią poruszać się po świecie ukształtowanym przez te technologie z mądrością i odpowiedzialnością? Czy zapewniamy, że sztuczna inteligencja służy ludzkości i nie staje się narzędziem dehumanizacji?
Nasza tożsamość wymaga od nas wniesienia wkładu w etyczną, humanistyczną i duchową wizję cyfrowej przyszłości. Musimy tworzyć przestrzenie krytycznego dialogu z postępem technologicznym, dając wyraźny priorytet ludzkiej godności, sprawiedliwości i dążeniu do wspólnego dobra. Wiąże się to z promowaniem krytycznej alfabetyzacji cyfrowej, kultywowaniem etyki troski i odpowiedzialności w projektowaniu i korzystaniu z technologii oraz kształceniem profesjonalistów świadomych ludzkich i społecznych konsekwencji ich pracy.
Musimy również odnowić dialog między nauką a wiarą, między rozumem a duchowością, w czasach, gdy autorytet wiedzy naukowej jest kwestionowany, a teorie spiskowe, fałszywe wiadomości i sceptycyzm wobec prawdy zyskują na popularności. Nasze uniwersytety mają obowiązek wzmacniać krytyczne myślenie, rygorystyczne dążenie do prawdy i intelektualne rozeznanie jako część integralnej formacji.
W moim przesłaniu do zgromadzenia założycielskiego IAJU (Bilbao, 2018) podkreśliłem, że apostolat intelektualny podejmowany na naszych uniwersytetach musi wyostrzyć nasz zmysł polityczny i dać nam mądrość płynącą z rozeznania. Rozeznawanie to coś więcej niż gromadzenie i analizowanie danych. Rozeznanie rozwija zdolność dostrzegania, gdzie Bóg działa w sytuacji globalnej i lokalnej, aby wybrać to, co lepiej prowadzi do chwały Bożej, która jest niczym innym jak pełnią ludzkiego życia. Jednym z waszych zadań, jako liderów jezuickich uniwersytetów, jest kultywowanie tej wrażliwości, która prowadzi do mądrości rozeznania - zdolności patrzenia na świat i wydarzenia historyczne oczami Trójjedynego Boga.
Rozeznawanie z mądrością, która wykracza poza dane, aby dostrzec działanie Boga, wymaga osobistych i zbiorowych cech i zdolności. Mówię o wspólnym rozeznawaniu, które potrzebuje odpowiedniej przestrzeni i czasu, a także dobrych informacji i otwartości na to, co nowe, na to, co nie jest znane lub postrzegane na początku ćwiczenia.
Stworzenie warunków, aby wspólne rozeznawanie stało się zwyczajną praktyką zespołów kierowniczych jezuickich uniwersytetów, jest doskonałym sposobem na towarzyszenie zarówno procesowi decyzyjnemu, jak i osobom, które w nim
uczestniczą. Zdaję sobie sprawę z trudności, jakie się z tym wiążą, nawet w kontekście względnego spokoju. Z tego powodu często wracam do momentu, w którym Jezus modlił się w Ogrodzie Oliwnym po Ostatniej Wieczerzy. Scena ta w dramatyczny sposób ukazuje wspólne wyzwania rozeznawania ("czy nie mogliście czuwać ze Mną?"), zmagania z niepokojem i pragnieniem ucieczki ("zabierz ode Mnie ten kielich!"), a ostatecznie akceptację rzeczywistości, pokój oddania się w ręce Boga.
W drodze: Twórcza obecność i solidarność apostolska
Pierwszym wkładem instytucji, które podzielają tę jezuicką tożsamość, jest bycie obecnym. Musimy być obecni w złożonych i trudnych sytuacjach, które zakłócają codzienne życie i obciążają ludzi, którym powierzono przywództwo uniwersyteckie. Ta obecność musi być twórcza, a nie bierna. Utrzymanie uniwersytetu otwartego oferującego formację integralną pośród wielkich trudności wymaga otwartości na innowacje, poszukiwania i znajdowania alternatywnych sposobów wypełniania funkcji społecznej uniwersytetu, utrzymywania aktywnego zaangażowania w różne sektory społeczeństwa, w których uniwersytet realizuje swoją misję.
Solidarność jest konstytutywnym elementem tej obecności, ponieważ jezuicki uniwersytet nigdy nie jest sam. Należy do ciała apostolskiego Towarzystwa Jezusowego, osadzonego lokalnie w każdym miejscu.
Ta solidarność ma charakter apostolski, ponieważ wzajemne wsparcie jest motywowane pragnieniem wniesienia wkładu w misję. Jest to solidarność między osobami posłanymi, aby w każdej chwili uobecniać dobrą nowinę Ewangelii i naszą nadzieję w realną możliwość braterskich relacji międzyludzkich. Braterskie relacje mogą być budowane na uznaniu godności każdej osoby, na sprawiedliwości społecznej, na uznaniu różnorodności kulturowej jako bogactwa dla wszystkich, na ukierunkowaniu na dobro wspólne, w tym na żywotną równowagę ze środowiskiem. Ta apostolska solidarność w misji jest, na pierwszym poziomie, z Ludem Bożym, Kościołem pielgrzymującym w każdym miejscu i na całym świecie, połączonym w szczególny sposób z organizacjami życia religijnego i ruchami świeckich w komunii z biskupami odpowiedzialnymi za wspólnoty chrześcijańskie.
Solidarność apostolska jest możliwa i konieczna nawet tam, gdzie świat jest coraz bardziej zsekularyzowany i w kulturach określanych jako postchrześcijańskie. Mam na myśli te społeczeństwa, zwłaszcza na tak zwanej globalnej Północy, w których język religijny, instytucje i tradycje są coraz bardziej nieistotne, a nawet postrzegane z podejrzliwością. Nie musi to oznaczać, że ludzie są mniej uduchowieni. Oznacza
to jednak, że ramy wiary chrześcijańskiej nie są w stanie przemówić w znaczący sposób do doświadczeń wielu ludzi. W tych społeczeństwach solidarność jest nadal możliwa, szczególnie w zaangażowaniu w obronę praw człowieka, transformację społeczną, partycypację obywatelską, troskę o wspólny dom i powszechne braterstwo.
W tym kontekście solidarność wymaga, abyśmy przemyśleli sposób, w jaki prezentujemy bogactwo naszego duchowego dziedzictwa, tak aby odbiło się ono echem w sercach naszych współczesnych, nie jako narzucenie, ale jako zaproszenie do żywego źródła sensu, odwagi i miłości. Projekt ten wymaga głębi intelektualnej, dojrzałości duchowej i wrażliwości kulturowej. Zakłada otwarcie przestrzeni, w których uczniowie i nauczyciele - zarówno wierzący, poszukujący, jak i sceptycy
- mogą nawiązać szczery dialog, zbadać ostateczne pytania i znaleźć możliwości doświadczenia przemieniającej mocy ewangelii.
Solidarność, która charakteryzuje apostolską obecność jezuickich uniwersytetów, jest bardzo szeroka. Tożsamość uniwersytetów pomaga im także dostrzegać w codziennym życiu spełnienie pocieszającej obietnicy Pana, który pod koniec swego ziemskiego życia obiecał, że pozostanie z nami aż do skończenia świata. Jednym z owoców tego Zgromadzenia IAJU powinno być rozbudzenie poczucia solidarności apostolskiej w każdym z uczestników, którzy pochodzą z tak różnych kontekstów. Nasza solidarność, która rozciąga się na wiele sektorów społecznych, pozwala nam wspierać się nawzajem w złożonych i czasami bardzo trudnych sytuacjach, czerpiąc z nadziei, którą dzielimy.
Tożsamość, na której opiera się nasze stowarzyszenie, rezonuje z tożsamością samego uniwersytetu. Każdy uniwersytet jest społecznością, której celem jest poszukiwanie prawdy i dzielenie się nią. Jest to złożona i międzypokoleniowa społeczność, która jednoczy studentów, wykładowców, pracowników i absolwentów w tym trudnym przedsięwzięciu. Czwarta Ewangelia, jedno ze źródeł odżywiających naszą tożsamość, przypomina nam: "Jeżeli będziecie wierni mojemu słowu, będziecie prawdziwie moimi uczniami, poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli".
Zobowiązanie do prawdy jest fundamentalnym wymiarem zadania uniwersytetu. Jest to zobowiązanie nie do obrony dogmatów, ale do uczciwego poszukiwania głębszego zrozumienia wszystkich wymiarów życia. Podczas Zgromadzenia IAJU w Bilbao w 2018 r. podzieliłem się następującą refleksją: "Uniwersytet podlegający Towarzystwu Jezusowemu jest zatem powołany do tworzenia. Zdolności twórczej,
która przejawia się przede wszystkim w zdolności do wyprzedzania swoich czasów, o kilka kroków przed chwilą obecną. Uniwersytet zdolny do patrzenia poza teraźniejszość, ponieważ kultywuje i karmi się pamięcią historyczną, która zarówno inspiruje, jak i oświetla".
Dobrze wiemy, że uniwersytet podlegający Towarzystwu Jezusowemu jest częścią tradycji humanistycznej. Dlatego poszukuje głębszego zrozumienia ludzkiej prawdy, aby jak najskuteczniej przyczyniać się do pojednania i powszechnego braterstwa. Ponowna lektura encykliki papieża Franciszka Fratelli tutti może rzucić światło na drogę, którą powinien podążać uniwersytet, który żyje swoją wiarą w promowanie sprawiedliwości i pojednania.
Podczas Zgromadzenia IAJU 2018 w Bilbao przypomniałem sobie również, jak Ignacio Ellacuría, S.J., jeden z męczenników UCA-El Salvador, mocno nalegał na rozumienie uniwersytetu jako projektu transformacji społecznej. Próbując wyjaśnić znaczenie tych słów, powiedziałem: "Jest to uniwersytet, który porusza się w kierunku marginesów ludzkiej historii, gdzie spotyka tych, którzy zostali odrzuceni przez dominujące struktury i władzę. To uniwersytet, który otwiera swoje drzwi i okna na margines społeczeństwa. Wraz z nimi pojawia się nowy powiew życia, który sprawia, że wysiłki na rzecz transformacji społecznej stają się źródłem życia i spełnienia".
Jedną z konsekwencji głębokich przemian, których doświadczamy w tej zmianie epok, jest poszerzenie i zróżnicowanie marginesów społeczeństwa oraz społecznie wykluczonych mężczyzn i kobiet, którzy żyją na marginesie. Uniwersytet Towarzystwa Jezusowego jest powołany do odkrywania i interakcji z marginesami społeczeństwa. Jako pluralistyczna przestrzeń sprzyjająca dialogowi i głębokiemu zrozumieniu procesów historycznych, osobistych i intelektualnych, uniwersytet jest uprzywilejowaną przestrzenią do korzystania z ludzkiej wolności, wolności do poszukiwania i znajdowania, poprzez badania i nauczanie, ścieżek transformacji społecznej. Jest to przestrzeń, w której ewangeliczne przesłanie wyzwolenia może przyczynić się do znalezienia lepszych dróg do nowego życia pośród niepewności i trudności codziennej rzeczywistości, która wyczerpuje tak wielu mężczyzn i kobiet. Otwiera przestrzeń dla nadziei.
Dialog jest charakterystyczną metodą humanistycznej tradycji uniwersytetu inspirowanego charyzmatem Towarzystwa Jezusowego. W swojej encyklice Fratelli tutti papież Franciszek zdecydowanie potwierdza dialog jako drogę do zgody między narodami i pokoju dla ludzkości. Jego opis pasuje do naszego pojęcia
przestrzeni uniwersyteckiej. Papież Franciszek pisze: "Zbliżanie się, mówienie, słuchanie, patrzenie, poznawanie i rozumienie siebie nawzajem oraz znajdowanie wspólnej płaszczyzny: wszystko to podsumowuje jedno słowo 'dialog'. Jeśli chcemy się spotkać i pomóc sobie nawzajem, musimy prowadzić dialog. Nie muszę podkreślać korzyści płynących z dialogu. Wystarczy pomyśleć, jak wyglądałby nasz świat bez cierpliwego dialogu wielu wspaniałomyślnych osób, które utrzymują rodziny i wspólnoty razem. W przeciwieństwie do niezgody i konfliktu, wytrwały i odważny dialog nie trafia na pierwsze strony gazet, ale po cichu pomaga światu żyć znacznie lepiej, niż sobie wyobrażamy".
Dialog zakłada tworzenie i utrzymywanie wielu przestrzeni, które gwarantują, promują i sprzyjają warunkom spotkania. Dialog jest możliwy tylko między ludźmi, którzy się rozpoznają. Rozpoznanie drugiego, czy to osoby, czy grupy, jest niezbędnym warunkiem wysłuchania tego, co każdy z uczestników spotkania chce swobodnie dzielić się swoimi doświadczeniami i uczuciami, o tym, jak rozumieją procesy społeczne i jak proponują iść w kierunku przyszłości.
Dialog jest narzędziem pojednania i negocjacji w celu podjęcia wspólnych decyzji społecznych. Jeśli dialog nie znajduje drogi do wspólnego życia, w którym decyzje mogą być podejmowane dla wspólnego dobra, jeśli jest niczym więcej niż serią niepowiązanych ze sobą monologów, to jest jak koło, które obraca się w powietrzu, nigdy nie dotykając ziemi i nie posuwając się naprzód. W ciągu ostatnich dziesięcioleci mieliśmy wiele doświadczeń z powtarzającymi się monologami, które nigdy się nie łączyły. Miały one miejsce nie tylko między aktorami na przeciwnych pozycjach władzy, ale także w szeregach sił rządowych i opozycyjnych.
A kiedy dialog nie jest możliwy? Możemy znaleźć się w kontekście społecznym lub politycznym, który blokuje wszelkie próby dialogu. Takie sytuacje wymagają od nas wytrwałości w naszych wysiłkach na rzecz stworzenia warunków niezbędnych do dialogu. Wytrwanie w tym wysiłku wymaga spokoju, cierpliwości i jasności celu. Gdy warunki do dialogu są ustanawiane, aby otworzyć drogę do transformacji, nasza twórcza i wytrwała obecność staje się świadectwem. Siła świadectwa leży u podstaw tożsamości jezuickich uniwersytetów. Rzeczywiście, wiara w Boga Życia, który wskrzesił Jezusa z martwych - Jezusa, który ogołocił samego siebie i oddał swoje życie aż do śmierci na krzyżu - opiera się na świadectwie świadków, ludzi, którzy doświadczyli Go jako żywego po złożeniu do grobu i którzy oddali własne życie, aby potwierdzić to świadectwo.
Nadzieja, która inspiruje nasze życie i działania, jest podstawą naszego trwałego świadectwa akceptacji różnorodności i dialogu, który stawia na pierwszym miejscu dobro wspólne i negocjuje decyzje polityczne, aby przyczynić się do demokratycznego i humanitarnego społeczeństwa.
Uniwersytety jako świadkowie nadziei
Nasza tożsamość wzywa nas do bycia agentami nadziei, sprawiedliwości, dialogu i pojednania. Są to znaki rozpoznawcze uniwersytetów Towarzystwa Jezusowego. Świat nie potrzebuje więcej strachu i rozpaczy. Kiedy wielu jest przytłoczonych strachem przed utratą wszystkiego, nawet samego życia, lub cynizmem, który przekręca prawdę i polaryzacją, która dusi demokrację, nasze uniwersytety muszą towarzyszyć naszym studentom i naszym społeczeństwom z mądrością i nadzieją, pielęgnując wizję, odporność i solidarność.
Dobrostan studentów jest jednym z tematów poruszanych na tym zgromadzeniu. Jest to ważna kwestia dla uniwersytetów, które jako element swojej tożsamości honorują cura personalis jako charakterystyczną cechę pedagogiki promującej integralną formację osobistą. Towarzyszenie młodym ludziom wymaga czegoś więcej niż tylko zapewnienia wsparcia psychologicznego, zajęć pozalekcyjnych, możliwości służby społecznej i innych wymiarów życia uniwersyteckiego. Dla jezuickiego uniwersytetu towarzyszenie młodym oznacza formowanie studentów w nadziei, pomaganie im wierzyć, że bardziej sprawiedliwy, pokojowy i zrównoważony świat jest możliwy, oraz zachęcanie ich do odegrania swojej roli w jego budowaniu.
Tego rodzaju towarzyszenie jest możliwe, jeśli uniwersytet pozostaje po stronie wykluczonych, zmarginalizowanych z powodu ubóstwa, rasy, statusu migracyjnego, płci lub innej formy niesprawiedliwości strukturalnej. Nasza praca akademicka, nasze rzecznictwo i nasze życie społeczne stają się głosem i widocznością dla zapomnianych.
W obliczu tych złożonych wyzwań przyszłość jezuickiego szkolnictwa wyższego zależy od solidnych liderów intelektualnych oraz zaangażowanych wykładowców i pracowników. Ci mężczyźni i kobiety muszą nie tylko rozumieć i akceptować naszą tożsamość i misję, ale także wcielać je w życie. Formacja w zakresie charakterystycznych elementów tożsamości i misji jezuickiego szkolnictwa wyższego nie jest luksusem; jest to warunek konieczny dla długoterminowego zrównoważonego rozwoju uniwersytetów. Jestem głęboko zachęcony pojawieniem się licznych programów formacyjnych na naszych uniwersytetach i w naszych sieciach. Inicjatywy, które zapewniają możliwości formacji w ignacjańskiej tożsamości i misji dla powierników, dyrektorów, liderów akademickich, wykładowców i pracowników są niezbędnymi krokami.
Możemy jednak pójść dalej, zapewniając wszystkim członkom naszych społeczności uniwersyteckich, pracownikom akademickim i nieakademickim, jezuitom i osobom świeckim, możliwość swobodnego uczestnictwa w tych procesach formacyjnych. Możemy również rozszerzać i dzielić się naszymi programami, tworząc globalne platformy do dzielenia się zasobami, spostrzeżeniami i inicjatywami współpracy. Wykorzystajmy potencjał wirtualnego uczenia się i narzędzi cyfrowych, w tym sztucznej inteligencji, aby rozszerzyć zasięg naszych wysiłków formacyjnych na każdy zakątek naszych instytucji.
Chcę zakończyć prostym zaproszeniem: idźmy razem w przyszłość zainspirowani magis – nie szukając więcej tego samego, ale angażując się w potrzeby naszych czasów z odpowiedziami, które są głębsze, lepiej rozeznane, bardziej innowacyjne i bardziej transformujące. Bądźmy świadkami nadziei.
Mam nadzieję, że to Zgromadzenie zainspiruje każdego z was i każdą z waszych instytucji do pójścia naprzód z jasnością, odwagą i radością, opartą na skale naszej tożsamości, w służbie misji Pana, która została nam powierzona. Pogłębiajmy naszą współpracę jako ciało światowe, potwierdzajmy nasze zaangażowanie w wartości edukacyjne Towarzystwa Jezusowego i stawiajmy czoła wyzwaniom naszych czasów z odwagą i spokojem, który pochodzi ze świadomości, że nie kroczymy tą drogą sami.
Dziękuję bardzo
Arturo Sosa, S.J.
Bogota, 1 lipca 2025 r.